29 października 2008, 19:45
małe nieporozumienie, coś napisałaś nie tak, jak trzeba było, nie zastanowiłaś się, poszło, nie raz ktoś pisał tak przed tobą, i nie działo się nic a nic nikomu
myślisz, aha, ale czemu zaraz takie nerwy? przepraszasz i myślisz, że będzie ok
nie jest
i jak się czujesz, kiedy ktoś, na kim ci bardzo zależy, z kim rozmawiałaś godzinami, dzwoniłaś i pisałaś smsy, wobec kogo zawsze byłaś lojalna, nagle zarzuca ci rzeczy, które by ci do głowy nie przyszły - i to na dokładkę nie wprost, tylko cedzi ironicznie, jakby pluł obok, tylko udając, że nie w ciebie
kiedy nie możesz tego nawet wyjaśnić, bo się odbijasz o mur, jak piłka, zadajesz pytanie, dostajesz odpowiedź, zero możliwości wsadzenia stopy między drzwi, zero kontaktu, obcość kompletna
to wtedy nie wiesz co masz zrobić i chociaż rozsądek mówi, żeby nie robić nic, to jednak ci dziwnie w tej niemocy
tak, zdarzają się ludziom większe problemy, wiem dobrze, tylko że akurat ty czujesz, że nie ciebie boli, a martwisz się, że boli ją
chociaż może wcale nie? może tego właśnie chciała?
...